Co 40 sekund, ktoś na świecie popełnia samobójstwo. Nie, to
nie pomyłka. Czyjaś Matka. Córka. Ciotka. Babcia. Siostra. Kuzynka. Narzeczona.
Żona. Szefowa. Czyjś Ojciec. Brat. Kuzyn. Dziadek. Narzeczony. Mąż. Kierownik. Kolega.
Przyjaciel. Ucina swoją drogę, rezygnuje z dalszej walki. Mówi KONIEC.
Najczęściej targają się na swoje życie w okresie jesiennym.
Pogoda nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Statystycznie częściej kierują się na
ten krok mężczyźni. Od najmłodszych lat uczeni tłumienia emocji, bycia twardym,
nie uzewnętrzniania się.
Co kieruje taką osobą? Osoba postronna nigdy nie zrozumie w
pełni. Z pewnością ogromna rozpacz, brak jakiegokolwiek wyjścia z sytuacji, która
przytłacza. Wszystkie możliwe bariery pękają. Zostaje rezygnacja. Znikają marzenia,
sensy, radości i nadzieje. Pozostaje PUSTKA. Zamknięcie
w pokoju bez drzwi i okien - własnym JA.
w pokoju bez drzwi i okien - własnym JA.
Obserwujmy bacznie otoczenie. Ludzi, którzy żyją tuż obok. Patrzmy
im w oczy. Pytajmy. Rozmawiajmy. Nie chowajmy się za szklanymi szybami. Interesujmy
się.
Bierność to najgorsze, co możemy dać od siebie, osobie,
która potrzebuje pomocy. Stawajmy się światłem, tym symbolizującym ŻYCIE. Nigdy
nie wiemy, czym może zaskoczyć nas przyszłość. Pamiętajcie o tym. Dobro wraca.
0 komentarze:
Prześlij komentarz