Literki,emotki i virtual.

By | 17:23 Zostaw Komentarz
  Bardzo lubię korzystać z komunikatorów, niemal nieustannie wysyłam wiadomości, rozmawiam ze znajomymi, są użyteczne.W szybki sposób możemy wymieniać informacje i porozumiewać się wzajemnie. Nie zawsze jednak one ułatwiają nasze kontakty, czasami wręcz je ograniczają.
To największa ich wada, bezdyskusyjnie. Szkoda nam się fatygować na spotkania z przyjaciółmi.
  Po co? Skoro, przecież "mamy ich" prawie cały czas, wiemy co dzieje się  u nich, czasami wręcz
bombardują nas wieściami. Ale czy na pewno? Czy to jest prawdziwe? Czy wiemy jak faktycznie jest?  Zazwyczaj tylko wymieniamy wiadomości, białe okienko wchłonie wszystko, nie musimy tłumaczyć, wyjaśniać czemu mamy takie smutne oczy, a uśmiech nie gości na naszej twarzy.
Na autentycznym spotkaniu trudniej to zatuszować, szybciej nasz rozmówca wyłapie, nawet nieświadome gesty. Podczas realnego spotkania dwóch osób, trudniej o kłamstwo. Widzimy czyjeś nastawienie,stosunek do nas i obiektywnie możemy go ocenić. Uwielbiam spotykać się i widzieć drugą osobę, porozmawiać bez zbędnych minek, po prostu wysłuchać.Wtedy nikt podczas rozmowy nie stanie się "offline", a gdy rozpłaczemy się nie uwierzy w "wesołego, skaczącego potworka".
    Te udogodnienia, owszem ułatwiają nasze życie, ale też stwarzają pozory relacji. Piąta godzina na czacie ze znajomym, jest tylko piątą godziną NA CZACIE, a Ty dalej patrzysz w ścianę, momentami  rzucasz okiem na ekran, siedząc samotnie w pokoju i wcale nie odczuwasz bliskości. Wszystko jest dla ludzi, ale powinniśmy też, z rozsądkiem podchodzić do tego typu form kontaktu, nie dać opętać się dzisiejszemu światu.




Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: